Kto z nas od czasu do czasu nie wpada do Mamy na pyszny, niedzielny rosołek? Z kaczuszki, z indyka, z klasycznej (jednak wciąż przepysznej) kury, wołowy, z perliczki, bądź jeszcze bardziej tradycyjnie – drobiowo-wołowy :)… Smak wspomnień z dzieciństwa, kiedy to mamy futrowały nas rosołkiem na przeziębienie. Tradycja, która przerwała do dziś w wielu domach – gdy przychodzi niedziela, na stole pojawia się rosół i schabowy.. A potem cały tydzień pomidorowa na rosołku
Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że tak prosta w przygotowaniu i oczywista zupa kryje w sobie ogromne bogactwo witamin, potrzebnych nie tylko dla biegaczy! Nie bez przyczyny jest nazywana w kulturze żydowskiej „domową penicyliną” Czy wiecie, jakie składniki odżywcze możemy znaleźć w domowym rosołku?
Oto najważniejsze z nich:
- POTAS
- MAGNES
- FOSFOR
- WAPŃ
- ŻELAZO (które wchłania się lepiej, dzięki mięsku z zupy, a pochodzi z warzyw)
- BIAŁKO z mięsa
- BETA KAROTEN
- WITAMINA A
- WITAMINA E
Prościej mówiąc…
Witaminy i składniki odżywcze zawarte w rosole są niezbędne dla prawidłowej pracy nerek, serca, układu nerwowego. Jednocześnie mają ogromny wpływ na stan naszych kości i zębów.
Ta magiczna zupa zawiera silne antyoksydanty, które zwalczają wolne rodniki.Pomocniczy przy problemach z jelitami – co więcej, korzystny przy Zespole Jelita Drażliwego! Zapobiega schorzeniom stawów, jednocześnie poprawiając elastyczność chrząstek. Białko, zawarte w mięsie stanowiącym „postawę zupy” jest pełnowartościowe.
Kolagen i żelatyna sprawiają, że zupa polepsza pracę tarczycy, a jednocześnie pomaga w odbudowie ściółki żołądka. Rosół zrobiony na bazie z nóżek wpływa również na kondycję naszych włosów i paznokci. Co więcej: rosół wspomaga nasz układ trawienny, a aminokwasy w nim zawarte biorą udział w regulacji poziomu cukru we krwi, przy czym wspierają pracę centralnego układu nerwowego.
Ten zółty, mięsno-warzywny wywar wspiera odporność organizmu, rozgrzewa, a dzięki składnikom odżywczym – pomaga walczyć z chorobą i wrócić do sił (nie bez powodu mama robiła ROSOŁEK przy przeziębieniu 😉 – to nie MIT!) W czasie infekcji zmniejsza stan zapalny w organiźmie, łagodzi katar i kaszel, działa zbawiennie na ból gardła (dzięki zawartemu tłuszczowi).
Należy pamiętać, że pełnowartościowego rosołu, będącego jednocześnie bombą witaminową, nie otrzymamy z kostki rosołowej. Aby otrzymać prawdziwe złoto w płynie, nie należy dodawać gotowych mieszanek przypraw do zup (czy to w płynie, czy w kostce). Sól należy zastąpić najlepiej solą himalajską lub wyeliminować ją całkowicie. Rosół powinien bazować na mięsnej kości + szyjce indyczej bądź skrzydełkach, nóżkach, udkach, poudkach czy co tam mamy w lodówce. Do tego włoszczyzna: marchewka, pietruszka, seler, por, przypalona cebulka dla pięknego koloru. PAMIĘTAJ: Rosołu nie przykrywamy pokrywką w trakcie przygotowania! Gotujemy go na minimalnym ogniu, najlepiej od 3 do 5 godzin.
Świeża, zielona pietruszka, finalnie zdobiąca talerz z zupą, będzie dodatkową porcją witaminy C. Polecam również dodać lubczyk, ponieważ stanowi zdrowy odpowiednik pewnej mieszanki przypraw bardzo często dodawanych do „domowego rosołu”
Jak widzicie – ROSÓŁ jest dobry dla każdego Dla sportowców, dla leniuszków, dla zapracowanych, dla starszych i młodszych. Na pewno nie zaszkodzi, a prawidłowo przygotowany – z pewnością pomoże utrzymać dobrą kondycję ciała i ducha!